Witajcie!
Po dosyć długiej nieobecności, wracam do Was pełna wigoru i energii do dalszego działania! Mam teraz więcej wolnego czasu, dlatego postaram się to wykorzystać i nadrobić wszystkie zaległości na blogu.
Dziś pragnę przedstawić Wam mojego ulubieńca do pielęgnacji okolic oczu z firmy FlosLek, Żel ze świetlikiem lekarskim i aloesem.
Kupiłam go jakiś czas temu w drogerii Hebe, wówczas był na promocji i zapłaciłam za niego ok.6 zł. Cena standardowa to ok.8 zł/10g.
Z racji tego, że dużo ćwiczę i nie uzupełniam adekwatnej objętości wody (cały czas pracuję nad tym, jednak to nie jest takie proste jakby się wydawało :]) moja skóra wokół oczu zbuntowała się. Pojawiły się na niej takie białe (widoczne z bardzo małej odległości) małe krosteczki. Dodatkowo czułam, że skóra w tym miejscu po prostu błaga mnie o dodatkowe nawilżenie (krem stosowany na cała twarz nie wystarczał) i jest podrażniona.
W końcu postanowiłam zakupić jakiś krem pod oczy. Jako, że ten z Rival de Loop się u mnie zupełnie nie sprawdził, traf padł na FlosLek.
Żel zamknięty jest w małym polimerowym słoiczku... moim zdaniem nie jest to rewelacyjne rozwiązanie, ponieważ chcąc wydobyć produkt musimy wsadzić do środka naszego palucha, a co za tym idzie przenosimy zarazki do opakowania.
Od producenta:
Tak jak zaleca producent nanosiłam niewielką ilość żelu i puszkiem serdecznego palca rozprowadzałam go po dolnej i górnej powiece. Produkt stosowałam przez dwa miesiące, codziennie, dwa razy dnia (rano i wieczorem). Ulgę poczułam już po pierwszym użyciu! Z dnia na dzień skóra wokół oczu stawała się delikatniejsza i jaśniejsza, jednak mógłby bardziej nawilżać. Jego właściwości nawilżające w skali od 1 do 5 oceniam na 3,5. Widoczne z bliska małe białe krosteczki zniknęły, a efekty nieprzespanej nocy tzw. "worki" po zastosowaniu tego preparatu również zostały redukowane. Nie przechowywałam owego produktu w lodówce, ale mimo to uczucie przyjemnego chłodzenia było odczuwalne.
Konsystencja i skład:
Żel można porównać do gęstego kisielu. Bardzo łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Nie uczula, nie podrażnia i jest bardzo wydajny (był ze mną ponad dwa miesiące). Wieczorem zazwyczaj nakładałam go troszkę więcej i niestety rano budziłam się z zaschniętą "skorupką" w kąciku oka. Kosmetyk praktycznie nie pachnie. Jest wyczuwalny tylko taki delikatny, apteczny zapach.
Kolejną dobrą stroną tego kosmetyku jest skład.
Na pierwszym miejscu mamy wodę, a już na trzecim występuje
Aloe Arborescens Leaf Extract- ekstrakt z aloesu drzewiastego, który łagodzi ból w przypadku naruszenia struktury skóry.
Euphrasia Officinalis Extract-ekstrakt ze świetlika lekarskiego, substancja przeciwzapalna, przynosi ulgę i ukojenie.
Panthenol- prowitamina B5, substancja nawilżająca, przeciwzapalna, przyspiesza proces regeneracji naskórka, nadaje skórze uczucie gładkości.
Chamomilla Recutita Flower Extract- substancja zapobiegająca stanom zapalnym skóry, łagodzi podrażnienia.
Bisabolol- naturalny składnik rumianku o bardzo silnych właściwościach kojących, łagodzących i przeciwzapalnych. łagodzi podrażnienia skóry, zapobiega zaczerwienieniom.
Glucose- glukoza, wykazuje działanie nawilżające.
Salvia Officinalis Leaf Extract- ekstrakt z szałwii, działa przeciwzapalnie.
Althaea Officinalis Root Extract- ekstrakt z korzenia prawoślazu, łagodzi podrażnienia, regeneruje naskórek, nawilża i działa przeciwzapalnie.
Allantoin- alatonina, substancja przeciwzapalna, łagodzi podrażnienia, wspomaga proces regeneracji naskórka.
Nie jest to kosmetyk naturalny, dlatego w składzie oprócz ekstraktów itd. znajdziemy również:
Propylene Glycol, Butylene Glycol- substancje hydrofilowe. Przenikają przez warstwę rogową naskórka i ułatwiają transport innych substancji wgłąb skóry.
Triethanolamine-regulator pH.
Carbomer- zagęstnik.
Imidazolidinyl Urea, Methylparaben- konserwanty.
Reasumując kosmetyk działa dobrze. Dodatkowo jest niedrogi i znajdziemy go również w aptekach :).
Polecam go osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z kosmetykami do pielęgnacji okolic oczu lub osobom, których skóra nie wymaga dużego nawilżenia.
Ocena: 4/5.
Używałyście go?? Co o nim sądzicie?
Ciniax03
Bardzo fajny ten kremik, przydałby mi się i pewnie byłby lepszy niż ta feralna pianka z aloesem z TBS. Trochę się zraziłam nią do aloesowych produktów i chciałabym to zmienić. Poszukam tego kremiku :)
OdpowiedzUsuńA tamten żel z Isany już wyrzuciłam aby mnie nie kusił i myję się teraz szamponem B
abydream ;)
Bardzo fajny blog Kochana dodaję Cię do listy obserwowanych jeśli można :*
Miałam go ale niestety teraz, albo moje oczy się przyzwyczaiły albo po prostu potrzebuję czegoś mocniejszego:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten żel, łagodzi i przynosi ulgę :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, obserwuję. :)
OdpowiedzUsuńUżywam go już od roku i nie wyobrażam sobie bez niego życia. Eliminuje moje ochydne wory pod oczami, których długo nie umiałam się pozbyć ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńhttp://vogueholiczka.blogspot.com/
Super, że już jesteś :) Mi bardzo Ciebie było brak... Mam nadzieję, że nie planujesz Kochana dłuższych takich przerw. Ja na razie nie mam czasu na nic. Jak się tylko ogarnę troszkę to się odezwę!! Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńTeż niedawno nabyłam ten krem! Jestem w fazie testowania :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam tyle dobrego na jego temat i nie wiem na co czekam :)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post, ciekawy blog i dołączam się do obserwatorów :)
Teraz testuję wersję z zielona herbatą, działa podobnie jak ten z aloesem, jednak coś wiecej na jego temat powiem za jakis czas :).
UsuńPolecam :)
Po składzie widzę, że substancje rakotwórcze w kosmetykach są w modzie i nikomu nie przeszkadzają. Brawo!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten żel z Flosleku, na razie nie potrzebuję nic na zmarszczki, ten żel jest świetny do młodej skóry wokół oczu!
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te żele pod oczy, świetnie się wchłaniają i chłodzą
OdpowiedzUsuń